Relacja – Track Day Kielce z HotHatch.org (video)

kielce_evo

Wszystkie prognozy pogody wskazywały na deszcz, co w większości wyjazdów pojeżdzawkowych spływa po mnie jak woda po niewidzialnej wycieraczce :D, ale nie w przypadku Toru Kielce !

Nawierzchnia która się tam znajduje jest unikalna w skali całego świata. Gdy jest sucho jej przyczepność można porównać do  bezklasowej drogi gminnej z pewną dodatkową właściwością powodującą ciągły pisk opon. Za to gdy jest wilgotno lub co gorsza mokro zaczyna się dramat, opony nie trzymają w ogóle.

Jest godzina 9-40, za chwile rozpoczyna się zapoznanie z trasą, całą noc padało. Wrażenia z pierwszego okrążęnia są takie że głowna pętla jest do przejechania, można wynieść coś z tej jazdy, alfalt jest mało przyczepny, ale jest trochę miejsca na hamownie lub ratowanie.  Niestety, na kielcach próbe ustawia się zazwyczaj włączająć odcienk gokartowy – część wewnętrzna toru. Ciasne zakręty przechodzące jeden w drugi na których większę auta ledwo mieszczą się w torze , mega śliski asfalt i nie kończąca sie podsterowność, tak można opisać połowę odcinka sobotniego trackdaya.

Zestaw kół który sam się wybrał bo nie miałem nic na deszcz wyglądał następująco – przód 225/45/17 Triangle Talon WTF, przecież to miały być opony tylko na dojazdy, miały być, niestety nie miałem nic lepszego. Tył to świeżo kupione używane Federal RS 255/40/17.

Po przejechaniu 6-8 okrążeń myślę sobie to był strzał w kolano, równie dobrze można było przyjechać na samych felgach . Chińska opona, deszcz i tor kielce to jak rosyjska ruletka z pełnym magazynkiem, czego się spodziewałeś człowieku? Żałuje że nie wzięłem aparatu, przynajmniej bym sie na coś przydał. Robie przerwe, gadam z ludzmi, okazuje się że nie jestem sam, kolega w EVO na federalach odniosł takie samo wrażenie. Decyzja obniżamy ciśnienie, kolejne 2 kółka, jest różnica, ale nie na tyle żeby był większy sens zamulać dalej po gokartowym.

Jest 11-00, nie padało od rana, zewnętrzne części zakrętów zaczynają przysychać, jeździmy tak żeby trafiać akurat w suche, wreszcie można na gokartowym przebić granice 40km/h yeah ! Myśli o zakończeniu jazdy gdzieś się rozpływają i zaczyna się poszukiwanie suchych łatek asfaltu.

Godzina 12, zapada najważniejsza decyzja tego dnia – flaczki czy żurek 🙂

Odpowiedz: torowy slick hankooka na przód, żarcie poczeka tor wysechł, euforia.

Dopiero teraz zaczyna sie track day, a nie jakaś popierdółka. Role odwróciły się zupełnie, auto stało sie nadsterowne, mimo tak dużej różnicy w szerokości torowy hankook (215/40/17) klei niesamowicie. Tył mimo że ucieka, dzieki szperunkowi i szerokiej gumie robi to w sposób w 100% kontrolowany, bardzo fajnie zacieśniając manewry na gokartowych zakrętach.

Teraz główna pętla nie sprawia tyle funu, co wąskie uliczki wewnątrz toru przejeżdzane lekkim uślizgiem tyłu. Można zacząć wykorzystywać całą szerokość toru, a nie jak wcześniej szukać suchych placków.

Trasa jest ciasna, evo nie ma się gdzie napędzić wieć idziemy +- równo

Po kilu testach udało się przymocować galaxy s+ do błotnika zwykłym uchwytem do telefonu, tor jest bardzo gładki więc miałem nadzieje że nie odpadnie, a jak to wyszło w praniu zobaczcie sami.

Walnąłem w opony przyszła pora na zapowiadany żurek 🙂

Po obiedzie jeszcze kilka w miare szybkich przejazdów po trasie zanim organizatorzy zmienią kierunek i będziemy jeździć w odwrotną stronę

Przejazd za evo ostatni tego dnia, trasa ta sama puszczona w drugą stronę.

Po tym okążeniu chciałem zamontować kamere w evo, niestety na tylnej feldze zauważyłem kilka kropel oleju i to był koniec na dzisiaj, puscił któryś z uszczelaniaczy na dyferencjale i olej powoli sączył się po półosi zabryzgując całe podwozie.

Podsumowując TD udany, nie było jakiejś wielkiej napinki na czas i akcji typu idę o życie mimo to jeżdziło się bardzo przyjemnie.

Do domu zostało jeszcze 160km i całonocne wesele przede mną. Dyfer trochę się zgrzał, ale bez przesady, zachlapał mi tylną klapę, na szczęście dzwięki jakie wydaje podczas pracy nie zmieniły się, więc powinien żyć.

W niedziele BMW trafiło do mojego wyrozumiałego mechanika 🙂 bo już w środę TD z Kają w Ułężu!

Więcej filmów z dzisiaj znajdziecie na profilu yt Race4FunPL

Wkrótce krótka relacja foto !

Pozdrawiam