Kolejny Ułęż zaskoczył bardzo ładną pogodą. Uczestnicy jak zwykle dopisali, tym razem największą grupę stanowili właściciele renault clio sport ph1, które pojawiły się w liczbie 4szt, każdy w innej specyfikacji.
Do Ryk dotarliśmy w raz z Rojem jego clio lekko po 9 rano, niespieszna przekładka kół i już po 10 byliśmy gotowi do startu. Po ostatnich testach w konfiguracji przód: wąski slick tył: 255 federal postanowiłem na próbę założyć dwa pięć pięć na obie osie.
Pierwsze kółko zaliczone bardzo długim slajdem przypomniało mi o sprawdzeniu ciśnienia w oponach
Po ustawieniu tyłu na 1,6 atm i przodu na 2.0 atm było już dużo stabilniej i na takim ciśnieniu do jeździłem do końca imprezy. Przy aktualnym setupie zwieszenie/felgi 255 to największe opony jakie pomieszczę w nadkolach, tył prawie opiera się o rant błotnika i co widać po śladach na karoserii czasami obciera o nadkole od strony bagażnika. Przednie opony wypełniają nadkola w 100%, czasami na zakręcie obcierają przy dobiciu także, więc jest optymalnie 😉
Oprócz opon, od ostatniego Ułęża pojawił się w aucie działający abs za sprawą zmiany piasty na taką ze sprawnym gniazdem czujnika. Taka konfiguracja zaowocowała bardzo fajnym zachowaniem auta w wolnych szykanach napadanych z dużej prędkości. Dzięki sporej przyczepności na przedniej osi i abs-owi pierwszą część wjazdu w szykanę pokonywałem na hamulcu, aby w jej środku płynnie przejść do przyspieszania. Wcześniej tak mocne odhamowania były możliwe wyłącznie na prostych kołach, lub w pierwszej fazie zakrętu. W innym wypadku skutkowało to zablokowaniem przodu, co jeszcze nie było tragedią, ale częściej pojawiała się spora nadsterowność. Wiadomo że pójście bokiem skutkuje stratą czasu, ale również wymaga dużo miejsca do przygaszenia zapędów auta, najczęściej to miejsce zajmowane jest przez pachołki lub słupki z opon 😉
Niestety clio Roja po 3 kółkach odmówiło posłuszeństwa, więc był to dla niego koniec pojeżdżawki, ale nie ostatnia awaria tego dnia, w ciągu kilku godzin padały permanentnie po kolei evo saxo i skyline.
Mimo to pozostałe cliówki dzielnie reprezentowały francuska motoryzację kręcąc czasy odpowiednio od 3:01 do 3:15 w zależności od spec zawstydzając mocniejszą konkurencję.
W trakcie imprezy dość spontanicznie polecieliśmy na dwa auta z M3 3.2 slick 18″, auto wybebeszone
Niestety zamuliło nas troche saxo w którym właśnie rozpadał się przegub.
Drugie okrążenie przebiegło bez zakłóceń. Największą przewagę kierowca M3 uzyskał na odcinkach, gdzie jechało się zero jedynkowo, hamując przed ostrym zakrętem, żeby ostro przyspieszyć na długiej prostej.
Najlepsze okrążenie i okolice 3min 12s
Kilka wniosków które mogę wysunąć po ostatnich zmianach to miedzy innymi taka oczywista oczywistość jak to że hamulce na ażurowej alu feldze dużo mniej się grzeją niż na litej stalowej, gdzie nie ma przewiewu.
Rozgrzana opona 255 z przodu zatrzymuje e36 z 40 km/h w miejscu, auto staje dęba WOW.
Mitem jest to że szybciej pojedzie się autem bez abs-u, albo że przeszkadza on w jeździe sportowej, wszystko zależy od preferencji kierowcy, specyfiki auta (w autach RWD łatwiej zablokować przednie koła), oraz nawierzchni. W jeździe torowej na przyczepnym asfalcie mi osobiście lepiej jeździ się z abs-sem. Pozwala na głębsze dohamowania w zakrętach, bez skutków ubocznych.
Powiększenie KWSZ oprócz czysto technicznych aspektów zmienia sposób prowadzenia auta, w tej chwili zakładanie kontr, lub zmiana kierunku jazdy zapewniana jest przez krótszy ruch kierownicy, auto szybciej i mocniej reaguje na ruch kierownicy niż było to przy seryjnych nastawach.
Dzięki dla wszystkich uczestników w szczególności dla Roja i Wolfa za ogarnięcie podwózki.