WST Lap-Race Ułęż 21.04.2013

ulez

21 kwietnia wybrałem się na pierwszą w tym sezonie, oraz dla mnie w ogóle pierwszą rundę WST LapRace. O co chodzi i na czym polega ta formuła już wyjaśniam.

Rundy odbywają się w dwóch lokalizacjach, Moto Park Ułęż, oraz pełna nitka Toru Poznań.

Jeżeli chodzi o Ułęż układ trasy jest ten sam od kilkunastu edycji.

Od czego zaczynamy, trzeba zapisać się na zawody na stronie WST i opłacić wpisowe. Oczywiście zapisałem się, ale nie wpłaciłem gdyż moje hamulce jeszcze dzień przed imprezą leżały na stole w warsztacie. Nic straconego, na bramie wjazdowej płacąc +50zł ekstra frycowego dostałem się na zawody w dniu ich organizacji (to mi się podoba) !

Impreza zaczyna się w okolicach godziny 9:00, następuje przydzielenie do klas, rozdanie naklejek z numerami startowymi, jest czas na zmianę kół i jakieś pogaduchy.Przed pierwszym startem obsługa przypina do karoserii kostkę pomiarową.  Jeżeli przeszliśmy bez uwag badanie kontrolne samochodu, zakładamy kask i możemy startować. Dodam tylko, że w tym roku doszedł przepis o posiadaniu w zasięgu ręki 2Kg gaśnicy.

Auta podzielone są na 3 grupy, zielona, żółta i czerwona względem mocy/pojemności, dla odróżnienia dostajemy naklejkę na szybę zgodną z kolorem naszej grupy.

Czasami, ale nie zawsze robiony jest przejazd treningowy (bez pomiaru), aby zapoznać się z układem toru.

Okolice godziny 10:30 grupa zielona wywołana zostaje do startu, ustawieni gęsiego czekają na wpuszczenie na tor. Wyjazd z depo jest mało kolizyjny, obsługa wie co robić, więc w krótkich odstępach czasowych zwodnicy pojawiają się na trasie. W ciągu 20min część zawodników zjeżdża do depo kogoś zabrać, kogoś wysadzić, coś dokręcić, po czym wpuszczeni przez załogę znowu kontynuują jazdę w ramach tej samej sesji.

Dla zapewnienia bezpieczeństwa, podczas trwania zawodów, na płycie lotniska rozstawiony jest wóz strażacki oraz karetka w raz z obsługą.

Na miejscu dostępny jest catering, można spokojnie usiąść zjeść coś na ciepło pod parasolem, wypić kawę/herbatę lub coś zimnego.

Oprócz tego, dostępne jest także zaplecze techniczne, zasady współpracy do dogadania we własnym zakresie, ale jeżeli sie coś urwie, albo trzeba założyć opony na felgi nie zostaniemy sami.

Grupa zielona zjeżdża do depo po zakończonej sesji, kilka minut po zjeździe żółtej słyszę, od rana oczekiwany komunikat „zapraszamy na start grupę czerwoną”.

Ułęż znam prawie jak własną kieszeń, zostawiłem tu więcej gumy z opon niż jestem w stanie unieść więc nie ma stresu. Całą otoczka imprezy i organizacja, nie wpływają negatywnie na moje skupienie, więc spokojnie czekam na swoją kolej.

Machnięcie sędziego, wyjazd z depo i już widzę że będzie trochę szybciej i szerzej niż na „ułężowych treningach”. Jazda na nowym setupie sprawia sporo frajdy, już pierwsze zakręty pokazują jak auto jest szybkie w szerokich zakrętach, czy luźnych szybkich szykanach, okrążenie za okrążeniem, coraz szybciej i szybciej, w pewnych momentach przestałem używać hamulca tam gdzie na początku wciskałem go dość mocno, a auto dalej szło jak po nitce. Element wyprzedzania przebiegał bardzo sprawnie, trzeba tylko pamiętać że niektóre auta w grupie czerwonej pojawiają się znikąd i tak samo szybko znikają, więc nie można ignorować lusterka wstecznego 🙂

Wracając do samej formuły, auta wpuszczane są na tor całymi grupami na ok 20 minutowe sesje. W czasie tych 20 minut zawodnik powinien tak rozłożyć przejazd, aby pojechać minimum jedno czyste szybkie okrążenie. Czasu jest wystarczająco, aby rozgrzać opony pojechać okrążenie na czas, okrążenie chłodzące i powtórzyć powyższe po raz kolejny. Sesji pomiarowych dla każdej grupy jest łącznie trzy. Do klasyfikacji liczy się najlepszy czas zawodnika z dowolnej z trzech sesji pomiarowych. Jeżeli ktoś nie jest w stanie lub nie chce jechać kolejnych sesji, nadal ma szanse na pudło, przejazd wszystkich trzech nie jest wymagany.

W trakcie trwania sesji, gdy na torze jest kilkanaście aut wiadomym jest że będzie dochodzić do wyprzedzania, jak wspomniałem czasu jest wystarczająco dużo, więc blokowanie szybszego zawodnika jadącego za nami jest bezcelowe. Jeżeli natomiast my trafimy na kogoś wolniejszego, dobrze jest rozpocząć swój „time attak” po wyprzedzeniu auta, lub odpuścić na chwilę, aby zostawić sobie więcej miejsca do wolniejszego auta.

Podział na klasy, wymogi co do wyposażenia auta i inne informacje znajdziecie pod tym linkiem DOKUMENTY

Mój przejazd właśnie dobiegł końca, jest godzina 12:00, w depo stoi kilka aut z podniesioną maską, zimowe przygotowania jednak nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Do końca zawodów z grupy czerwonej odpadnie prawie połowa samochodów.

W ostatnim przejeździe w pewnym momencie odniosłem wrażenie, że jadę sam, nie widziałem żadnego auta w zasięgu wzroku. Chwilę nawet się zastanawiałem czy nie przeoczyłem wywieszonej przez sędziego flagi informującej o zakończeniu wyścigu, ale nie, po prostu było pusto więc sobie śmigałem w kółko 😉

Przez to ciągłe skupienie i rozkręcanie się coraz bardziej nie byłem w stanie stwierdzić które z kolei okrążenie właśnie pokonuje oraz ile czasu zostało do końca rundy. Tym samym dwukrotnie zrobiłem okrążenie chłodzące tuż przed zakończeniem jazd naszej grupy, co oczywiście było bez sensu, bo chłodziłem z zamiarem dalszego ataku,a nie zjazdu do depo.

Podsumowując samą formułę jest bardzo miło zaskoczony, z jednej strony organizacją, z drugiej sposobem przeprowadzenia zawodów. Forma z przejazdem jednego okrążenia i stania w kolejce, żeby przejechać kolejne była nadzwyczaj oczywista. Niestety po tej rundzie WST muszę przyznać że nic nie zastąpi ciągłej jazdy okrążenia po okrążeniu bez zatrzymywania się. Opony są dogrzane, reszta podzespołów też, łącznie z kierowcą. Z okrążenia na okrążenie pozwalałem sobie na coraz więcej. Doskonale pamiętałem poprzednie okrążenie nie tylko głową, ale też ciałem, które pamiętało jakie przeciążenia uzyskiwałem poprzednio i o ile jeszcze mogę przesunąć granicę, jeżeli popełniłem błąd za 2min mogłem się poprawić. Byłem skupiony do tego stopnia że przejeżdżając 7-8 okrążeń po zatrzymaniu się w depo pamiętałem może dwa z nich i nie byłem w stanie powiedzieć ile zrobiłem łącznie. Po 20 minutowej rundzie  wysiadając z auta nie czułem chęci poprawienia czegoś w mojej jeździe, miałem na to wystarczająco dużo czasu, czego nie mogę powiedzieć o imprezach typu okrążenie-kolejka-okrążenie, tam zawsze brakowało mi dogrania wszystkich szczegółów przejazdu przez co czułem ciągle parcie na jazdę i następne okrążenie.

Galeria WST